Kraków przeciwko wojnie

[2003-03-21 05:16:34]

W czwartek w Krakowie około 400 osób uczestniczyło w manifestacji przeciwko wojnie w Iraku. Po wiecu pod pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku, demonstranci przeszli kilkoma ulicami w centrum, bezskutecznie próbując dostać się w pobliże konsulatu amerykańskiego. Przemarsz zakończył się pod restauracją McDonalda.

Demonstracja była częścią ogólnopolskiej kampanii antywojennej Inicjatywy "Stop Wojnie". W Krakowie główny ciężar organizacyjny wzięli na siebie anarchiści, ale na demonstracji obecni byli ludzie z bardzo różnych środowisk - ekolodzy, feministki, lewicowcy, narodowcy, obrońcy praw człowieka, pacyfiści i oczywiście tacy, którzy przyszli jedynie w swoim imieniu. Polacy, a obok nich Amerykanie, Niemcy, Kanadyjczycy, Arabowie. Przeważała młodzież, lecz dużo też było ludzi starszych i rodziców z małymi dziećmi.

Wiec rozpoczął się niemal punktualnie o 17.00, gdy pod pomnikiem Mickiewicza zgromadziło się ponad 200 osób. Po trwających około pół godziny wystąpieniach, zebrani, już w mniej więcej dwukrotnie liczniejszej grupie, obeszli dookoła Rynek i ruszyli uliczkami Starego Miasta, skandując hasła antywojenne ("Wojna prewencyjna nie jest sprawiedliwa", "Wojna z rakiem, nie z Irakiem", "Wojna stop") i wymierzone w przywódców USA i Polski ("Bush do Hagi", "Miller, Kwaśniewski - dwa Busha pieski").

Ponieważ dojście do konsulatu amerykańskiego od strony Małego Rynku uniemożliwiały barierki i policyjny kordon, demonstranci - blokując miejscami ruch samochodowy i tramwajowy - przeszli okrężną drogą na drugi koniec ulicy Stolarskiej. I tam jednak drogę zagrodziła im policja. Manifestacja skierowała się więc pod konsulat brytyjski na ulicę św. Anny, gdzie za poparcie dla USA skrytykowano rząd Blaira. "Zygzak" przez uliczki Starego Miasta zakończył się finałową pikietą pod McDonaldem, podczas której wezwano do bojkotu amerykańskich produktów.

Od początku najbardziej widoczne były dwa duże transparenty z napisami "Nie w naszym imieniu" i "Tylko zbrodnie utrzymują was przy władzy". Były też mniejsze tablice: "Ani kropli krwi za ropę", "Bomby dla pokoju - nowy model demokracji", "Zrzucić Busha, a nie bomby". Rozdawano ulotki, wiele osób trzymało kwiaty, gwizdki, terkotki i przygotowane do zapalenia znicze. Wkrótce pod czarno-czerwonym sztandarem zaczęli się pojawiać kolejni, przemawiający przez tubę, mówcy.

- Jest tylko jeden kraj, który wysłał do Iraku wojsko bez zgody parlamentu. Tym krajem jest Polska - mówił jeden z anarchistów. - Ameryka otworzyła kolejny rozdział w historii swoich zbrodni - powiedział inny, dodając: - Nie jesteśmy przeciwko narodowi amerykańskiego, jesteśmy przeciwko władzom tego kraju. Zwracano uwagę, że w przeszłości amerykańscy liderzy współpracowali z reżimem Saddama Husejna. Przedstawiciel Palestyńczyków pytał, dlaczego inną miarę przykłada się do Iraku, a inną do Izraela, który również łamie rezolucje ONZ i który posiada broń masowego rażenia.

Wśród zebranych i przechodniów rozdawano małe czarne chorągiewki oraz papierowe "humanitarne bomby" z listą państw, które po II wojnie światowej były bombardowane przez lotnictwo USA. Ulotki ze swoim sprzeciwem dla wojny rozprowadzali członkowie SMLD, amerykański wokalista zaśpiewał przeróbkę "Imagine".

Po kilku przemówieniach pod "Adasiem" rozpoczął się swoisty hyde-park. Jeden z występujących zakwestionował zarzuty o anty-amerykanizm wysuwane pod adresem ruchu antywojennego. - To przecież Amerykanie protestują na ulicach wielu miast USA, nie brak ich też na naszej demonstracji. Poruszono również kwestię szkodliwych skutków, jakie wśród Irakijczyków powoduje embargo. - Byłem w Iraku i zaręczam Państwu, że żyją tam takie same dzieci, jak w Polsce - mówił inny z uczestników demonstracji. Zwracano uwagę, że polskie władze angażują kraj w operację wojenną, mimo że znakomita część społeczeństwa polskiego sprzeciwia się wojnie i wysyłaniu wojsk do Iraku.

W czasie kolejnych wystąpień coraz więcej osób przyłączało się do demonstracji, wyrażając swoją solidarność z protestem. - Oczywiście, że chodzi o ropę, a nie żadną demokrację - powiedział mi studiujący w Krakowie Rafał, gdy zapytałem go, czemu przyszedł na Rynek. - Nie popieram Husejna, ale mierzi mnie hipokryzja USA. - Wy młodzi, macie szczęście, że nie przeżyliście wojny. Wierzcie mi, ona jest okropna - starsza pani przekonywała dwóch chłopaków wyglądających na licealistów. - Powiedz, udało się? - młoda Amerykanka zapytała swojego polskiego znajomego, patrząc na zebranych wokół ludzi. Odpowiedział: - Tak, zwłaszcza, że większość o demonstracji mogła dowiedzieć się tylko z Internetu, bo lokalne media nawet się o niej nie zająknęły.

Nie brakowało też krytyki. - Co zmienią te wasze protesty? Wojna i tak będzie. A ten Husejn to przecież bandyta - argumentował pan w sile wieku, który zatrzymał się w pobliżu wiecujących. Stojąca obok niego starsza kobieta, dodawała: - Ja rozumiem Amerykanów, bo tylu ich zginęło 11 września, że teraz dmuchają na zimne.

Demonstracji towarzyszyli tajni funkcjonariusze oraz duża liczba umundurowanych policjantów. Niektórzy z manifestantów zaczepiali tajniaków, starając się wciągać ich w dyskusję lub po prostu poczęstować ich mandarynkami. Policja ograniczyła się do obserwowania i filmowania uczestników, pomimo że protest nie był zalegalizowany, a demonstrujący dość długi czas szli jezdniami blokując ruch uliczny. Miały jednak miejsce dwa niewielkie incydenty: raz, gdy jeszcze przed manifestacją policja chciała wylegitymować kilkoro studentów, którzy rozwijali właśnie transparent ze słowem "Pokój" w wielu językach, a drugi raz, gdy po demonstracji zatrzymana została duża grupa organizatorów, których jednak po spisaniu puszczono wolno.

Marek Tobolewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek

Więcej ogłoszeń...


27 czerwca:

1869 - W Kownie urodziła się Emma Goldman, teoretyczka anarchizmu, bojowniczka o prawa kobiet.

1875 - Zjazd zjednoczeniowy niemieckiej socjaldemokracji w Gotha. We wspólną partię łączą się niemieccy zwolennicy Marksa i Lassalle'a.

1880 - Urodziła się Helen Keller, amerykańska głuchoniewidoma pisarka, pedagożka i działaczka społeczna. Była członkinią Socjalistycznej Partii Ameryki i związku zawodowego Robotników Przemysłowych Świata. Działała na rzecz praw wyborczych kobiet, praw pracowni

1893 - USA: Krach na giełdzie nowojorskiej.

1905 - Doszło do buntu załogi na pancerniku rosyjskiej floty czarnomorskiej Potiomkin.

1947 - Urodził się Tron Øgrim, norweski pisarz, dziennikarz i lewicowy działacz polityczny.

1952 - Gwatemala: Postępowy prezydent Jacobo Arbenz ogłosił reformę rolną.

1960 - Zmarł Harry Pollitt, brytyjski działacz komunistyczny. Współzałożyciel KP Wlk. Brytanii w 1920, od 1956 jej przewodniczący.

1969 - USA: Stonewall riots – nowojorskie zamieszki, które wybuchły na tle dyskryminacji mniejszości seksualnych po ataku policji na pub "Stonewall Inn". Zapoczątkowało to amerykański i światowy ruch walki o prawa mniejszości seksualnych.

1973 - Zmarł Earl Browder, przywódca Partii Komunistycznej USA w latach 1932-45.

1978 - Pierwszy Polak w kosmosie - w locie statku kosmicznego Sojuz 30 uczestniczył Mirosław Hermaszewski.

1993 - Irak: USA zbombardowały siedzibę irackiego wywiadu - na Bagdad spadły 23 pociski "Tomahawk".

2010 - Na Islandii zalegalizowano małżeństwa osób tej samej płci.

2010 - Umiarkowani członkowie partii Synaspismós opuścili koalicję SYRIZA i utworzyli partię Demokratyczna Lewica (DIMAR).

2013 - Kevin Rudd (ALP) został po raz drugi premierem Australii.

2019 - Socjaldemokratka Mette Frederiksen objęła urząd premiera Danii.

2020 - Zmarł Belaid Abdessalam, algierski polityk Frontu Wyzwolenia Narodowego, minister, premier Algierii (1992–1993)


?
Lewica.pl na Facebooku