Jak nie przegrać wyzwolenia?
Gdzie tkwi tajemnica nieustannej popularności myśli Frantza Fanona? Ten pochodzący z Martyniki działacz algierskiego...
Demokracja w wydaniu liberalnym się kończy. Jeśli nie chcemy jej oddać prawicy, musimy odzyskać politykę – sporną, emocjonalną i odważną. Czas...
Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Podczas pikiety na szybę lokalu naklejono wielkoformatowy plakat z napisami: "Prawdziwa demokracja zaczyna się w miejscu pracy", "Skolektywizować Nowy Wspaniały Świat" oraz "Wszystkie zakłady w ręce pracowników". Plakat został zerwany przez przedstawicieli najemców lokalu.
Następnie doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy protestującymi a przedstawicielkami Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Jak informuje Centrum Informacji Anarchistycznej w sprzeczce udział wzięły m.in. Dorota Głażewska, Agata Szczęśniak i Kazimiera Szczuka.
Interweniowała policja. Uczestnicy pikiety otrzymali mandaty za przechodzenie na czerwonym świetle. Pikieta ZSP doprowadziła do zmiany trasy Marszu Oburzonych, który ominął ulicę Nowy Świat.
Stefan Szwedowski
Zdjęcie za: cia.media.pl
