Radosław S. Czarnecki: A w Kościele bez zmian

[2011-02-26 16:05:24]

"Wykonywanie władzy politycznej, czy to we wspólnocie jako takiej, czy to w instytucjach reprezentujących państwo winno się zawsze odbywać w granicach porządku moralnego dla dobra wspólnego. Wówczas obywatele zobowiązani są w sumieniu do posłuszeństwa władzy" - taki akapit znajdujemy w Konstytucji duszpasterskiej "Gaudium et spes", naczelnego dokumentu Vaticanum II. Jest to dobitny sygnał postępowania dla polityków, zwłaszcza tych mieniących się chrześcijańskimi czy kierujących się nauką Kościoła katolickiego. Zwłaszcza tak admirowany przez te środowiska etyczno-moralny wymiar encyklik i innych dokumentów Jana Pawła II nie pozostawia w tej mierze żadnych złudzeń.

Zdumienie i niesmak, jaki pozostawiają w całej Europie skandale na tle seksualnym i obyczajowym, w jakie zaplątał się premier Włoch Silvio Berlusconi (polityk prawicowy, chadeckiej proweniencji, mocno przykościelny) stoją w jaskrawej sprzeczności z deklarowanymi przez niego wartościami, nauką katolicką (Berlusconi jest gorliwym i praktykującym wiernym Kościoła katolickiego), a także z tradycyjną religijnością i obrzędowością panującymi w Italii. Faktem jest, że hipokryzja, manifestacyjność wiary religijnej tamtejszego "ludu bożego", tabuny świętych i ich kult w różnych częściach Włoch, liczne kościoły i przybytki kojarzone z katolicyzmem, wreszcie - siedziba papieża rzymskiego na włoskiej ziemi, sąsiadujące z - kulturowo i cywilizacyjnie uwarunkowaną - czcią i uznaniem społecznym dla postawy macho i związanego z nią seksizmem, od wieków są immanentną częścią włoskiej obyczajowości, podwójnej moralności, ba - nawet tradycji. Jednak ostatnio ujawniane coraz to szerzej ekscesy Berlusconiego nie są dobrą promocją demokracji, wolności czy związków moralności z życiem publicznym. Zwłaszcza w kontekście deklarowanych i wyznawanych wartości oraz podpierania się autorytetem Kościoła katolickiego (jest to potwierdzenie po raz kolejny niebezpiecznych związków polityki i religii, w każdym, wymiarze i w każdej sytuacji).

Jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, James Madison, przestrzegał przed takimi związkami zdecydowanie. Sekta religijna może łatwo (poprzez takie związki) przerodzić się w polityczną frakcję, zaś frakcja polityczna zbyt ściśle kojarzona z religią szkodzi moralności oraz spycha religię w stronę sekciarstwa.

Niesłychane zdziwienie musi więc budzić komentarz słynnego katolickiego publicysty i admiratora K. Wojtyły, autora licznych wywiadów z polskim papieżem, Vittorio Messoriego na ten temat. "Lepszy jest polityk-dziwkarz, który stanowi dobre prawo, niźli szlachetny katolik promujący ustawy sprzeczne z nauczaniem Kościoła" - stwierdził był ów występujący do tej pory z pozycji moralisty i strażnika wartości żurnalista i działacz katolicki. Swe utrzymujące się poparcie dla rządu i postawy Berlusconiego tłumaczy tym, że rząd najbogatszego obywatela Italii blokuje ustawy o związkach partnerskich, przeciwdziała szerzeniu się propagandy gejowsko-lesbijskiej, strzeże rygorystycznie przepisów o in vitro, nie pozwala ruszyć kościelnych przywilejów podatkowych itd.

"Jest rzeczą konieczną, by każdy katolik świecki miał zawsze żywą świadomość tego, że jest członkiem Kościoła czyli osobą, której dla dobra wszystkich powierzone zostało oryginalne, niezastąpione, ściśle zadanie" - pisał Jan Paweł II w Posynodalnej Adhortacji Apostolskiej "Christifideles laici". Praktyka głoszonych zasad i ich realizacji w życiu codziennym - jak to zakłada nauka Jana Pawła II - jak widać po raz kolejny zawiodła, okazując się pustą i retoryczną symulakrą.

Papież Aleksander VII (1655-67) miał powiedzieć broniąc istoty istnienia trybunałów inkwizycyjnych: "Zły katolik jest zawsze lepszy od dobrego heretyka". Przytoczone uzasadnienie Messoriego oddaje nie zmieniające się clou tego papieskiego schlagwortu sprzed ponad 350 lat. Jak widać jest on (sens przytoczonej wypowiedzi papieża Aleksandra) ciągle żywy, oddając mentalność i sposób widzenia dzisiejszego świata przez katolicki "lud boży". O duchowieństwie nie wspominając...

Erich M. Remarque napisał w swojej słynnej powieści "Na Zachodzie bez zmian", że tragedią pokolenia mężczyzn z okresu I wojny światowej było to, iż pierwszym i jedynym zawodem jaki posiedli było robienie trupów. Opisał też beznamiętność, niezmienność (a przy tym: tragizm, bez nadzieję, opresję sytuacji i strach) pozycyjnej wojny w okopach. Nic się przez tygodnie, miesiące, często lata nie zmieniało...

W kontekście zachowań Berlusconiego i jego "bunga-bunga", wymiaru nauki katolickiej Jana Pawła II, głosu Messoriego oraz wyrazu książki Ramarque’a można jedynie konkludować, iż w Kościele (jak na Zachodzie) nadal bez zmian. A te tak egzaltowane, nagłaśniane, bombastyczno-emfatycznie reklamowane otwarcie katolicyzmu na człowieka współczesnego jest kolejnym humbukiem. Tak jak na wojnie opisywanej przez Remarque’a produkuje się jedynie "trupy", lecz tu - mentalne, umysłowe, intelektualne; moralne karły.

Radosław S. Czarnecki


Artykuł ukazał sie na stronie Racjonalista.pl (www.racjonalista.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Zandberg w Opolu!
Opole, ul. Kopernika 13
13 maja 2025 (wtorek), godz. 13.00
Zandberg we Wrocławiu!
Wrocław, Rynek
13 maja 2025 (wtorek), godz. 20.00
Zandberg w Częstochowie!
Częstochowa, Plac Biegańskiego
14 maja (środa), godz. 12:00
Zandberg w Krakowie!
Kraków, Mały Rynek
14 maja (środa), godz. 20:00
Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz

Więcej ogłoszeń...


14 maja:

1771 - W Newtown urodził się Robert Owen, walijski działacz socjalistyczny, pionier ruchu spółdzielczego.

1906 - Członek OB PPS Baruch Szulman dokonał w Warszawie udanego zamachu bombowego na podkomisarza policji carskiej N. Konstantinowa. Podczas ucieczki z miejsca zdarzenia został zastrzelony.

1920 - W Warszawie rozpoczął się I Kongres Klasowych Związków Zawodowych.

1940 - W Toronto zmarła Emma Goldman, teoretyczka anarchizmu, bojowniczka o prawa kobiet, uczestniczka Rewolucji Rosyjskiej 1917 roku i Hiszpańskiej 1936 roku.

1943 - W Sielcach nad Oką sformowano 1. Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

1944 - Nierozstrzygnięta bitwa pod Rąblowem pomiędzy polsko-radzieckimi oddziałami partyzanckimi a wojskiem niemieckim.

1988 - W Hadze zmarł Willem Drees, holenderski polityk Partii Pracy (PvdA), 1948-58 - premier Holandii.

1999 - Malam Bacai Sanhá (PAIGC) został prezydentem Gwinei Bissau.


?
Lewica.pl na Facebooku