W wydaniu tygodnika "Przegląd" z 24 stycznia, ukazała się rozmowa z kandydatem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy w tegorocznych wyborach prezydenckich, wiceprzewodniczącym i posłem SLD - Jerzym Szmajdzińskim pt. "Sekret Szmajdzińskiego".

Poruszony został m.in. temat udziału polskich wojsk w wojnie w Iraku, do którego przyczynił się również Szmajdziński, jako minister obrony w rządzie Leszka Millera, a później Marka Belki. Przypomnijmy, że wojska zostały tam wysłane w 2003 r., a Szmajdziński sprawował tekę ministra w latach 2001-2005.

Na pytanie: Wielu młodym ludziom pana osoba kojarzy się z wojną iracką. Czy nie uważa pan, że to skaza na życiorysie? Szmajdziński odpowiedział, że Gdy podejmowaliśmy decyzję o wysłaniu wojsk do Iraku, mieliśmy na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo Polski. Zależało nam na uwiarygodnieniu pozycji Polski w systemie sojuszniczym. Ten cel został zrealizowany. Z drugiej strony, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że wojna ta będzie aż tak krwawa.