Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ostro zaatakował podczas swojego wystąpienia na konferencji monachijskiej amerykański pomysł rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Europie. Jego zdaniem jest to część procesu dążenia do stworzenia jednobiegunowego świata.
Prezydent Rosji uznał takie działania za niedemokratyczne i nie do przyjęcia. Zauważył także, że polityka USA po upadku bloku wschodniego nie tylko nie doprowadziła do ograniczenia wojen, lecz, przeciwnie, spowodowała, że liczba ofiar jest o wiele większa. W nawiązaniu do amerykańskiej agresji na Irak, potępił Waszyngton za jednostronne i pozbawione prawnego mandatu akcje. Amerykańska administracja dąży także, według Putina, do okrążenia Rosji: obok tarczy antyrakietowej prezydent Rosji przytoczył rozmieszczanie baz amerykańskich tuż przy rosyjskiej granicy (ostatnio w Rumunii i Bułgarii) oraz pomysł dalszego rozszerzania NATO na wschód. Zdaniem Putina oznacza to złamanie danych Rosji po zakończeniu zimnej wojny gwarancji i może doprowadzić do nowej rundy wyścigu zbrojeń.
Oburzenie tym przemówieniem demonstrowali przedstawiciele USA i Polski. Świat jest wielobiegunowy i nie ma miejsca na bezużyteczną konfrontację, co, mam nadzieję, Rosja zrozumie - powiedział najważniejszy kandydat Republikanów na prezydenta USA, senator John McCain. Obecny na spotkaniu w Monachium przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski (PiS) ocenił, że w wystąpieniu Putina w jakimś sensie słychać było tony wskazujące na sposób myślenia jak z poprzedniej epoki.
Jeszcze bardziej histeryczna była reakcja przewodniczącego klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Marka Kuchcińskiego. W nawiązaniu do oskarżeń opozycji o niedostateczną reprezentację polskiego rządu w Monachium, stwierdził, że gdyby obecny przy wystąpieniu Władimira Putina był Jarosław Kaczyński "mogłoby nawet dojść do rękoczynów".
Bardziej wyważone są opinie polityków i prasy niemieckiej. Lider SPD, Kurt Beck stwierdził, że wrażenie wywarła na nim szczerość prezydenta Rosji. Rzecznik niemieckiego rządu zauważył, że konferencja monachijska była odpowiednim miejscem na tego rodzaju słowa i że w żadnym razie nie zmienią one niemiecko-rosyjskich stosunków. Nie zgodził się także z tezą forsowaną przez niektórych prawicowych komentatorów, jakoby Moskwa dążyła do powrotu zimnej wojny.
Dziennik "Süddeutsche Zeitung" przestrzega przed takimi sformułowaniami. Kto chce, może mówić o retoryce zimnej wojny, ale na razie jest od niej bardzo daleko - uważa komentator monachijskiej gazety. Według niego, Władimir Putin stara się jedynie, aby Ameryka, biorąc przykład z Europy, zaczęła traktować Rosję poważnie.
1872 - Urodził się Bertrand Russel, angielski filozof i działacz społeczny.
1895 - Urodził się Augusto Sandino, nikaraguański przywódca partyzancki.
1931 - Jednodniowy strajk 35 tysięcy górników z Zagłębia Dąbrowskiego zwiazany z zapowiedzią obniżki płac o 15 proc., w wyniku strajku obniżkę cofnięto.
1974 - Ukończono budowę najwyższego w świecie masztu radiowego w Gąbinie.
1980 - W południowokoreańskim Kwangju doszło do masakry studentów protestujących przeciwko dyktaturze generała Chun Doo-hwana.
1995 - W Nikaragui powstała lewicowa partia polityczna Movimiento Renovador Sandinista (MRS).
2006 - Parlament Nepalu proklamował laickość kraju.